 * wiadomości * jedynka * dwójka * trójka * czwórka * polskie radio 24 * zagranica/external * polskie radio dzieciom * radio rytm * kanały internetowe * serwisy historyczne *  studio reportażu i dokumentu polskiego radia * teatr polskiego radia *  lektury do słuchania *  ramówka *  częstotliwości *  sklep *  szkolenia  * Informacje naukowe * Informacje technologiczne * Poradniki * Wideo * Raporty serwis informacyjny polskiego radia     Słuchaj  więcej * *  * wiadomości + polska + świat + regionalne + gospodarka + sport + historia + nauka + kultura + styl życia * jedynka + audycje + playlista + zespół + konkursy + ramówka + częstotliwości + kontakt live 10:10 - 11:00 Cztery pory roku 14.12.2016 Prowadzący: Roman Czejarek następnie 11:00 - 11:10 Aktualności radiowej Jedynki  14.12.2016 Lekarze, którzy ratowali rannych górników w "Wujku" 14.12.2016 Na choince musi wisieć ogórek [pr1-logo.png] * dwójka + audycje + koncerty + playlista + zespół + ramówka + częstotliwości + kontakt live 10:00 - 11:00 Kanon Dwójki 14.12.2016 Prowadzący: Grzegorz Dąbrowski następnie 11:00 - 11:08 Wiadomości kulturalne  14.12.2016 Klaustrofobiczna Warszawa Marka Hłaski 13.12.2016 Adam Borowski. Bohater grudnia '81 [pr2-logo.png] * trójka + audycje + playlista + lp3 + koncert w trójce + konkursy + zespół + ramówka + częstotliwości + kontakt live 10:05 - 11:00 Do południa 14.12.2016 Prowadzący: Piotr Baron następnie 11:00 - 11:05 Serwis Trójki  6.12.2016 O co dzieci proszą św. Mikołaja? 28.11.2016 Londyn o słowach premier Szydło: konstruktywny głos [pr3-logo.png] * czwórka + audycje + playlista + zespół + konkursy + patronaty + ramówka + jak nas słuchać + kontakt live 10:05 - 11:00 Stacja Kultura 14.12.2016 Prowadzący: Michał Piwowarek następnie 11:00 - 11:05 Wiadomości Radiowej Czwórki  13.12.2016 Blaski polskiej historii. Z czego jesteśmy dumni? 13.12.2016 Zakłady fotograficzne. Historie ukryte za witrynami [pr4-logo.png] * polskie radio 24 PR24 + polityka + gospodarka + sport + kultura + felietony + audycje + zespół + ramówka + częstotliwości + kontakt live 10:15 - 11:30 Puls Gospodarki 14.12.2016 Prowadzący: następnie 11:30 - 11:35 Informacje Dnia  13.12.2016 Honorowy Złoty Mikrofon 2016 dla Ernesta Brylla 13.12.2016 Włochy: wotum zaufania dla nowego rządu [pr41-logo.png] nowa stacja informacyjna *  *  Słuchaj *  *  * kanały internetowe * serwisy historyczne __________________________________________________________________ *  studio reportażu i dokumentu polskiego radia * teatr polskiego radia *  lektury do słuchania *  ramówka *  częstotliwości *  sklep *  szkolenia zagranica / external * English Section * Беларуская Служба * Русская редакция * Українська Служба * Redakcja Polska * Deutsche Redaktion * Hebrew Section - archive __________________________________________________________________ radio rytm polskie radio dzieciom polecamy * Henryk Sienkiewicz - serwis specjalny * Choinki Jedynki. Tajemnice świąt według Przyjaciół Radiowej Jedynki * The Rolling Stones - wielki powrót gigantów rock'n'rolla ____________________  Nauka Informacje naukowe Informacje technologiczne Poradniki Wideo Raporty PolskieRadio.pl Nauka Informacje naukowe Kim był św. Mikołaj? 03.12.2007 15:09 Bezsprzecznie należy do postaci historycznych – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Audio Jowialny staruszek z długą, białą brodą. Na głowie czerwona czapa z ogromnym pomponem, kubrak również w utrzymany w tej samej kolorystyce. Brzuszek opięty czarnym skórzanym pasem. W rękach wór prezentów, przy boku zgrabne blond-śnieżynki. Dwa razy w roku, 6 i 24 grudnia, obdarowuje prezentami dzieci, ale nie zapomina o dorosłych. Każdy zna tę postać, każdy na nią czeka. Św. Mikołaj, a raczej jego dzisiejsze wyobrażenie, w wielu domach przyćmiewa całą istotę Świąt Bożego Narodzenia. Odwraca uwagę od przeżyć duchowych, na jakich powinien skoncentrować się chrześcijanin, zarówno przygotowujący się do uroczystości w czasie Adwentu, jak i obchodzący pamiątkę przyjścia na świat Zbawiciela. Mimo ogromnej popularności tego świętego, niewiele osób potrafi odpowiedzieć na pytanie kim dokładnie był ów Mikołaj Cudotwórca, biskup z Myry. Bezsprzecznie należy do postaci historycznych – nie ma co do tego żadnych wątpliwości, choć wiele informacji dotyczących jego życia jest niepewnych (ze względu na brak wiarygodnych źródeł). Pierwszych dostarcza nam Grzegorz I Wielki, żyjący w latach 540-604, kolejnych zaś na przełomie IX i X w. bizantyjski hagiograf Szymon Metafrasta w Menologium, czyli w zbiorze żywotów świętych, uporządkowanych wg dni kalendarza liturgicznego. O świadectwach kultu relikwii mówią natomiast św. Jan Chryzostom i św. Metodiusz. To, co wiemy o Mikołaju, często przeplata się i łączy z licznymi legendami, przekazywanymi przez tradycję, a także z obiektami architektonicznymi, czyli świątyniami, jakie powstały pod jego wezwaniem. Św. Mikołaj urodził się ok. 270 roku w mieście Patarze w Azji Mniejszej, w prowincji Licja (dzisiejsza Anatolia, Turcja). Jego rodzice – Teofan i Nonna - byli chrześcijanami, znacznymi i zamożnymi obywatelami. Mikołaj, którego imię w jęz. greckim oznaczało tyle, co zwycięzca narodów, był ponoć wymodlonym u Boga dzieckiem i nie posiadał rodzeństwa. Jego matka miała po porodzie pozostać już do końca życia niepłodna. Za młodu Mikołaj, wychowywany w tradycji chrześcijańskiej, odznaczał się wyjątkową pobożnością i łagodnością usposobienia, przez co zwrócił uwagę swego wuja i imiennika – biskupa Patary. Ten zachęcił dorastającego chłopca, aby przyjął święcenia kapłańskie i oddał się służbie Bogu. Mikołaj podjął to wyzwanie, choć nie jest nam znana dokładna data jego przejścia do stanu duchownego. Prawdopodobnie też już jako kapłan, ale jeszcze zanim został obrany biskupem, odbył morską podróż do Ziemi Świętej, przebywał również w Egipcie. Legendy głoszą, że w tym czasie dokonywał swymi modlitwami prawdziwych cudów – potrafił zapanować nad siłami natury, uciszyć burzę, wskrzesić zmarłego. Po powrocie do Patary postanowił oddać się życiu monastycznemu, jednak od tej drogi miała go odwrócić Opatrzność - usłyszał bowiem głos z góry “Mikołaju, jeśli pragniesz stać się uczestnikiem Mojego wieńca, idź i trudź się dla dobra świata”. Kapłan podążył do Myry Licyjskiej (dzisiejsza Dembre, Turcja), miasta zupełnie mu nieznanego. Tam, ponieważ tron biskupi opustoszał po śmierci arcybiskupa Jana, zgromadzeni duchowni metropolii licyjskiej, kierowani widzeniem od Boga, obwołali Mikołaja biskupem Myry. Spoliczkować Ariusza Jako opiekun wiernych i duszpasterz miał osiągać sukcesy i cieszyć się uznaniem. Wspomagał biednych, pocieszał potrzebujących. W swym wsparciu starał się pozostać niezauważony. Legendy głoszą, że pomógł m.in. trzem pannom na wydaniu, ofiarowując ich ojcu pieniądze potrzebne na uposażenie dziewcząt w posag. Prawdopodobnie z tej historii wywodzi się dzisiejszy zwyczaj obdarowywania bliskich prezentami 6 grudnia. Św. Mikołaj ocalić miał również od katowskiego miecza trzech młodych wojewodów, którzy, podejrzani o spisek przeciwko cesarzowi, zostali niesłusznie wtrąceni do więzienia i skazani na śmierć. Za czasów prześladowań chrześcijan na skutek edyktów cesarza Dioklecjana z lat 304-305 biskup został uwięziony – uwolniono go dopiero na mocy edyktu mediolańskiego cesarza Konstantyna Wielkiego w 313 roku. Gdy wrócił na wolność, zajął się zwalczaniem pogaństwa, które odrodziło się za poprzednich cesarskich rządów (Mikołaj miał nawet przyłożyć rękę do zburzenia zbudowanej w owych latach świątyni Artemidy). '' G. Davis, Św. Mikołaj. Źr. Wikipedia. W 325 roku biskup Myry uczestniczył w Soborze Nicejskim, podczas którego 318 Ojców Kościoła ustaliło wyznanie wiary, objęło anatemą herezję ariańską oraz zadecydowało o dacie świętowania Wielkanocy. W związku z tym wydarzeniem zachowała się opowieść jak św. Mikołaj, nie mogąc znieść bluźnierstw Ariusza (twórcy poglądu negującego Trójcę Świętą), uderzył go w twarz, za co został pozbawiony godności biskupiej. W niedługim czasie, pod wpływem objawiania Matki Boskiej, przywrócono mu ją. Oczywiście, nie dysponujemy żadnymi dokumentami poświadczającymi całe to zajście. Biskup z Myry należał do gorliwych obrońców wyznania nicejskiego, choć nie był wybitnym teologiem czy pisarzem, jak Ojcowie Kościoła z tego okresu. To, co zapamiętali w nim ludzie, to pomocna dłoń wyciągnięta do każdego potrzebującego. Zmarł jako starzec 6 grudnia ok. 345/350 roku. Ciało Mikołaja zostało pochowane w Myrze, gdzie przebywało do roku 1087. Istnieją świadectwa z V w. o tym, że z kości biskupa miały wypływać lecznicze oleje, co miało być dowodem na świętość kapłana. Pisma z VI w. dowodzą już kultu tej postaci – pojawiają się pierwsze kościoły pod wezwaniem św. Mikołaja (w tym jedna najwspanialszych bazylik w Konstantynopolu, wybudowana przez cesarza Justyniana). Relikwie biskupa Myry 9 V 1087 roku zostały uroczyście przewiezione do Barii (na pamiątkę tego wydarzenia do tej pory obchodzone jest święto tzw. „ciepłego Mikołaja”). Według dokumentów pochodzących z XII w. w tym doniosłym wydarzeniu uczestniczyli kapłani Lupus i Grinoaldus. 29 IX 1089 roku szczątki świętego zostały złożone do grobowca w bazylice wzniesionej specjalnie na jego cześć. Grobowiec poświęcony został przez papieża Urbana II. 8 lat później w tej samej świątyni odbył się synod, który miał na celu połączenie Kościoła Prawosławnego z Rzymskim. Ikona prawdę Ci powie? Jak wyglądał św. Mikołaj? Czy możemy powiedzieć coś na ten temat? Na pewno nie nosił czerwonego stroju i czapki z pomponem – tę postać wymyślił Haddon Sundblom w 1931 roku na potrzeby reklamowe znanej firmy, zajmującej się produkcją gazowanego napoju. Nie był też Dziadkiem Mrozem, tak popularnym w ZSRR. Nawet niektóre święte obrazki, jakie można otrzymać od dzisiejszych księży, błędnie przedstawiają wizerunek biskupa: w łacińskim stroju liturgicznym, z pastorałem i mitrą (zarówno pastorał jak i mitra, czyli trójkątne nakrycie głowy kapłana, pojawiły się jako element stroju i symbol władzy biskupa dopiero na przełomie XI/XII w.). '' Współczesne oblicze świętego. Źr. Wikipedia. Najbliżej prawdy są najprawdopodobniej ikony Kościoła Wschodniego, przedstawiające św. Mikołaja jako mężczyznę z krótką, charakterystyczną siwą brodą. Na ramieniu ma wełniany omoforion, prawą rękę złożoną do błogosławieństwa, w lewej - zamkniętą Ewangelię. Te wyobrażenia ikonograficzne wykształciły się na przełomie XI i XII w. w Bizancjum. Ekspertyzy naukowe, przeprowadzone w 1957 roku w obecności delegata papieskiego, kardynała Adeodata Jana Pizza, i kardynała Grzegorza Piotra XV Agagiana oraz 6 metropolitów i 19 biskupów dowiodły, że św. Mikołaj był mężczyzną postawnym, dobrze zbudowanym, liczącym ok. 167 cm wzrostu. Biskup z Myry jest orędownikiem wielu proszących i potrzebujących. Roztacza opiekę nad żeglarzami, rybakami, podróżnikami, studentami, wdowami i sierotami. Zwracają się do niego ci, którzy są chorzy, potrzebują wsparcia finansowego, mają trudną sytuację rodzinną. Przed jego obrazami płaczą panny na wydaniu, nie mogące znaleźć odpowiedniego kandydata na męża, on wysłuchuje strapionych więźniów. Święty Mikołaj stał się w dzisiejszych czasach ikoną popkultury. Wypaczony wizerunek świętego atakuje nas ze sklepowych półek od końca listopada, a poświąteczne wyprzedaże czekoladowych figurek Santa Clausa znajdziemy nawet po Nowym Roku. O dziwo, postać ta, mimo że w zabieganym świecie współczesnych społeczeństw zagubiła gdzieś po drodze swoje atrybuty i zatraciła prawdziwy wyraz, to mimo wszystko w pewnym sensie łączy narody świata. 6 grudnia, w dniu upamiętniającym śmierć Mikołaja, miliony dzieci czekają na drobny upominek pod poduszką. Także w wyjątkowy wigilijny wieczór serca tych, którzy wierzą, i tych, którzy wybrali inną drogę, biją tym samym rytmem – chcemy obdarować najbliższe nam osoby prezentami, sprawić im radość, na jeden dzień wcielić się mimowolnie w tego “prawdziwego” św. Mikołaja - Cudotwórcę z Myry. Katarzyna Kakiet POSŁUCHAJ AUDYCJI - mp3 (10,09 MB) Zobacz więcej na temat: dzieci firma kościół prawosławny poród Turcja Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy! Zaloguj sięaby dodać komentarz brak Czytaj także Czy wraki wysadzą Gazociąg Północny? 24.03.2009 13:05 Wraki leżące na dnie wymusiły kosztowne zmiany trasy Gazociągu Północnego. Informacje potwierdził Sebastian Sass przedstawiciel spółki Nord Stream, głównego inwestora gazociągu projektowanego na dnie Morza Bałtyckiego. Podczas badań przyszłej trasy podmorskiego gazociągu na obszarze wód Zatoki Fińskiej odkryto 35 do tej pory nieznanych wraków. W trakcie budowy każdy z nich musi być ominięty w odległości co najmniej 50 metrów. Jako podaje helsiński dziennik „Hufvudstadsbladet” fińska służba ochrony zabytków nie jest - w związku z burzliwą historią tych wód - zaskoczona kolejnymi znaleziskami na dnie Bałtyku. Wśród odkrytych wraków jest np. statek pochodzący z XVIII wieku oraz jednostki zatopione w drugiej połowie XX wieku (np. wrak trałowca ORP „Delfin”, ścigacz okrętów podwodnych ORP „Groźny” i łódź podwodna ORP „Ślązak”, przez nurków pieszczotliwie nazywana „Malutka”). Jednak większość bałtyckich wraków to jednostki z okresu II wojny światowej, które zalegają na dnie morza również w okolicach polskiego wybrzeża, a jednym z najsłynniejszych z nich jest niemiecki statek szpitalno-transportowy „Wilhelm Gustloff”, zatopiony przez sowiecką łódź podwodną w nocy 30 stycznia 1945 roku. Właśnie w niezbadanych wnętrzach wraków od czasów II wojny światowej spoczywających na bałtyckim dnie, wciąż mogą kryć się bardzo niebezpieczne niespodzianki, takie jak: niewypały, składy amunicji, zbiorniki z paliwem lub materiałami chemicznymi, które mogą eksplodować w trakcie budowy gazociągu lub później podczas jego eksploatacji. One właśnie są główną przyczyną, dla której obecnie należy poważnie dyskutować o zmianie projektowanej podmorskiej trasy przyszłego gazociągu, którego koncepcja, mimo zapewnień inwestorów, nie jest najlepszym rozwiązaniem, ani nie daje takich gwarancji bezpieczeństwa dla środowiska jak - o wiele tańsze w budowie i eksploatacji oraz uzasadnione interesami wszystkich państw regionu - równoległe poprowadzenie gazociągu naziemnego z Rosji przez terytorium państw bałtyckich i Polski do Niemiec. '' Wilhelm Gustloff, lata 40. XX wieku. źr. wikipedia Statek układający rury podwodnego gazociągu musi być unieruchomiony w trakcie pracy przez 12 kotwic ważących 25 ton. Zaczepienie nimi o wrak na dnie morza, mogłoby spowodować poważne następstwa, prowadzące nawet do podwodnej eksplozji i skażenia środowiska. Badania dna Bałtyku prowadzone przez konsorcjum Nord Stream objęły prawie 40 tys. km kwadratowych, choć projektowana trasa przyszłego gazociągu ma długość 1200 km. W ocenie wielu specjalistów nie gwarantują one jednak, iż podczas budowy nie napotka się na nieznane wraki lub zagrożenia czyhające we wrakach statków czy w pobliżu zatopionych materiałów wybuchowych i składowisk broni chemicznej. (IAR, MF) Zobacz więcej na temat: Bałtyk gazociąg północny IAR II wojna światowa Morze Bałtyckie Niemcy polityka rozwiń  zwiń  Czytaj także Dryfująca przeszłość lemurów 28.01.2010 06:24 Na Madagaskar lemury dostały się na tratwach. Ssaki dotarły na Madagaskar z Afryki na tratwach. Na łamach tygodnika „Nature” naukowcy przedstawili teorię, która może tłumaczyć bioróżnorodność wyspy. Może być też podpowiedzią, jak w prehistorycznych czasach zwierzęta wędrowały między kontynentami. Madagaskar jest uważany za jedno z najbardziej zróżnicowanych przyrodniczo miejsc świata. Jego lasy są domem dla ponad 150 gatunków ssaków - lemurów, wydr płetwonogich, i wielkich szczurów madagaskarskich. Wszystkie występujące tam zwierzęta z gromady ssaków należą do zaledwie czterech rzędów. To, dlaczego na wyspie występuje tak wiele gatunków będących przedstawicielami tak niewielu rzędów długo pozostawało tajemnicą. Niektórzy naukowcy zaproponowali nawet teorię, że 20-60 milionów lat temu być może istniał lądowy pomost pomiędzy Madagaskarem i Afryką. Geologia regionu nie przynosi jednak dowodów na takie połączenie. Co więcej, gdyby istniał, na Madagaskar dostałyby się także większe ssaki – lwy, żyrafy, małpy czy słonie. Innym wyjaśnieniem może być hipoteza, którą po raz pierwszy zaproponował 70 lat temu amerykański paleontolog George Gaylord Simpson. Mówi ona o tym, że małe ssaki zostały przypadkowo zabrane do wody przez sztormy, uratowały się i płynąc na fragmentach drzew dotarły do wybrzeży Madagaskaru. Zwierzęta które przeżyły, ewoluowały w ciągu milionów lat, aby wypełnić liczne nisze w ekosystemie wyspy. '' Współczesny spław drewna. Fot. Tony Hisgett, źr. Wikipedia. Idea sprzed 70 lat zainteresowała naukowców, którzy dziś szukają przesłanek, by rozwiać tajemnicę Madagaskaru. Matthew Huber z Purdue University w Stanach Zjednoczonych i Jason Ali z University Hong Kong uważają, że teoria Simsona jest najbardziej prawdopodobna. Pomysł, aby zwierzęta mogły przemierzać setki kilometrów po wodach oceanów, czepiając się kawałków drewna "brzmi co najmniej wątpliwe", przyznaje Huber, paleoklimatolog, jeden z autorów publikacji w Nature. – Podstawową rzeczą jest to, aby pamiętać, że nie musi zdarzać się to często. Kilka lemurów-szczęściarzy w ciągu milionów lat w zupełności wystarczy, niczego więcej nie potrzeba - dodaje. Coś, co udało się już raz na milion lat, dziś byłoby niemożliwe. Teraźniejsze prądy morskie, występujące między Madagaskarem a kontynentem, odpływają z wyspy, a nie biegną w jej kierunku. Jak jednak dowodzą naukowcy, przed milionami lat układ prądów sprawiał, że przeprawa „tratwami” była nie tylko możliwa, ale także dość szybka. Wyniki ich badań bazują na trwającej trzy lata komputerowej symulacji prądów morskich. '' Lemur, źr. glowimages 60 milionów lat temu Madagaskar i kontynent afrykański znajdowały się około 1650 kilometrów na południe wobec obecnej pozycji. Takie ułożenie sprawiłoby, że znalazłyby się pod wpływem zupełnie innych prądów morskich niż dzisiaj – dryfujące drewno, a na nim lemury i inne niewielkie zwierzęta, podążałoby prosto w kierunku Madagaskaru. Prądy były także znacznie silniejsze niż dzisiaj, co znacznie skracało czasu podróży, do 30 dni lub nawet mniej, zwłaszcza jeśli w tym regionie występowały silne tropikalne wiatry. - To w rzeczywistości całkiem proste - mówi Ian Tattersall, paleontolog w American Museum of Natural History w Nowym Jorku. - Wielu biologów skłania się już do teorii spławu (rafting theory), ponieważ mogłaby wyjaśnić obecną bioróżnorodność - wyjaśnia. Nowa analiza przynosi ostatnie z brakujących elementów układanki. Biorąc pod uwagę prostotę rozwiązania problemu, może wydawać się zdumiewające, że nikt nie rozwiązał go wcześniej. Ale paleontolodzy nie są odpowiednio przygotowani do badania modeli starożytnych prądów oceanicznych. Jak podkreśla Tattersall, wymaga to naprawdę dużej wiedzy i wielu różnorakich analiz. Przemysław Goławski, na podstawie Nature Jednym z najbardziej niesamowitych lemurów jakie odnaleziono na Madagaskarze jest Król Julian: [EMBED] Zobacz więcej na temat: Afryka Madagaskar podróże Stany Zjednoczone rozwiń  zwiń  Czytaj także Kosmiczne wędrówki człowieka 28.09.2009 12:40 Jak przebiega podbój kosmosu, i czy Polacy odnajdą w nim swoje miejsce? Posłuchaj 01'34 O marzeniach odkrywania kosmosu, które zawsze nam towarzyszyły - dr Stanisław Bajtlik. 02'06 Eksploracja kosmosu w kulturze - dr Stanisław Bajtlik. 01'56 Kosmiczna rywalizacja - wyścig USA-Rosja - doc. Paweł Moskalik. 71'03 Jak przebiega podbój kosmosu, i czy Polacy odnajdą w nim swoje miejsce? 05'09 Kosmiczne wyprawy są źródłem nowych technologii - prof. Zbigniew Kłos. 07'18 Miejsce Polaków w podboju kosmosu - prof. Piotr Wolański. więcej - Kosmos pozostał ostatnim niezdobytym przez człowieka terenem. Zapewne XXI wiek znów przyspieszy ekspansję w przestrzeń. Do gry wchodzą nowi uczestnicy, chcemy wrócić na Księżyc, a także zdobyć Marsa. Czy Polska zdąży wsiąść do kosmicznego pociągu? - Tak przedstawiono problemy, nad którymi podczas jednej z debat Festiwalu Nauki dyskutowali prof. Zbigniew Kłos z Centrum Badań Kosmicznych PAN, doc. Paweł Moskalik z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN oraz prof. Piotr Wolański, Przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych Politechniki Warszawskiej. Panel dyskusyjny prowadził dr Stanisław Bajtlik z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN. [EMBED] '' Astronauta Steve Robinson zakotwiczony za nogi do ramienia robota Międzynarodowej Stacji Kosmicznej podczas misji STS-114, źr. Wikipedia. Marzenia o wyprawach w nieznane towarzyszyły ludzkości od zawsze. Temat eksploracji bliższych i dalszych obszarów kosmosu inspirował także twórców kultury, którzy na wiele różnych sposobów wyobrażali sobie kosmiczne wojaże i związane z nimi przygody. Wszyscy znamy książki Juliusza Verne'a - na nich wychowali się również pionierzy badań kosmicznych. Pomysł wyprawy na Srebrny Glob z powieści „Z Ziemi na Księżyc” był tak intrygujący, że w 1902 r. stał się podstawą jednego z pierwszych filmów, a pierwsza rzeczywista, załogowa misja z lądowaniem na Księżycu, Apollo 11, przebiegała bardzo podobnie do historii opisanej przez Verne'a. Dr Stanisław Bajtlik podkreśla jednak, że wszystko zaczęło się znacznie, znacznie wcześniej. - W 1609 r., 400 lat temu, Johannes Kepler, jeden z niewielu wielkich twórców światowej nauki i kultury, który żył i pracował na terenie dzisiejszej Polski, zaczął pisać pierwszą w dziejach fantastyczno naukową książkę pod tytułem „Sen”, o podróży ludzi na Księżyc – wyjaśnia dr Bajtlik. Nie można zapomnieć również o postaci pana Twardowskiego – dodaje. [EMBED] Historia podboju kosmosu jest jednym z najciekawszych fragmentów najnowszej historii świata. Początkowo był to jedynie wyścig dwóch konkurujących ze sobą mocarstw - Stanów Zjednoczonych ze Związkiem Sowieckim - i miał czysto ideologiczny charakter. Czynniki naukowe pojawiły się później. Jak mówił doc. Paweł Moskalik, program Apollo był odpowiedzią na kosmiczny sukces Rosjan – dla Ameryki trudne było bowiem to, że ktoś ich wyprzedził. [EMBED] '' Fot. P. Goławski Z biegiem czasu kosmiczną rywalizację zastąpiła współpraca wielu państw i wspólne, międzynarodowe inicjatywy badawcze. Jak podkreśla prof. Zbigniew Kłos, eksploracja kosmosu to zajęcie zbiorowe, w którym musi uczestniczyć cały świat. – W konkurującym świecie nikt technologii nie daje. Technologie można kupić, ale na ogół są to już technologie poprzedniej generacji. Uczestnicząc w programach zbiorowych jakimi są programy kosmiczne, z tych tworzonych wspólnie technologii i swojej obecności trzeba korzystać. W związku z tym następuje naturalna dyfuzja różnych rozwiązań technologicznych między partnerami – mówi prof. Kłos. Pierwszy sztuczny satelita Ziemi, Sputnik 1, został wystrzelony przez Związek Sowiecki 4 października 1957 r. Odpowiedzią USA był satelita Explorer I wystrzelony 31 stycznia 1958 r. By loty te zakończyły się powodzeniem raczkująca astronautyka musiała przejść długą drogę od teoretycznych podstaw wyniesienia obiektu w kosmos, przez pierwsze modele rakiet na paliwo ciekłe, do budowy rakiet nośnych, które zdolne były umieścić przyrządy badawcze na orbicie. Założenia kosmicznych wypraw nie zmieniły się jednak w ciągu 50 lat podboju kosmosu. W dokumencie Prezydenckiego Komitetu Organizacji Rządowej USA z 26 marca 1958 r. wymieniono cztery elementy leżące u podstaw kosmicznych wypraw: - potrzebę odkrywania i eksploracji, - względy bezpieczeństwa, - czynnik narodowego prestiżu, - nowe możliwości dla eksperymentów i obserwacji naukowych oferowanych przez technologię kosmiczną, która poszerzy ludzką wiedzę na temat Ziemi, układu słonecznego i całego Wszechświata. [EMBED] Kosmiczne wyprawy były głównym impulsem do rozwoju wielu nowoczesnych technologii, dziś niezbędnych w wielu dziedzinach życia. Odkrywanie Wszechświata pomogło lepiej poznać fizjologię człowieka, wytrzymałość i odporność ludzkiego organizmu, a także przyczyniło się do powstania wielu nowych leków. Nie wyobrażamy sobie obecnie codzienności bez praktycznych zastosowań sztucznych satelitów Ziemi. Globalna łączność i komunikacja, telewizja satelitarna, systemy lokalizacji GPS, GLONASS, czy konstruowany Galileo, nie istniałyby, gdyby nie eksploracja krańców świata i wyprawy człowieka w kosmos. '' Prof. Piotr Wolański, prof. Zbigniew Kłos, doc. Paweł Moskalik i dr Stanisław Bajtlik, fot. P. Goławski Na przestrzeni lat również Polacy brali czynny udział w podboju kosmosu. Wiele instrumentów naszej produkcji bada Wszechświat, stanowiąc część międzynarodowych projektów, zarówno inicjowanych przez NASA, jak i Europejską Agencję Kosmiczną. Prof. Piotr Wolański zaznacza, że stopniowo, pomału ale konsekwentnie, Polska zaczyna integrować się ze światową astronautyką. Już teraz trwają starania, by nasz kraj stał się pełnoprawnym członkiem ESA. [EMBED] Eksploracja kosmosu to rynek dla interdyscyplinarnych działań technologicznych, a korzyści z niej czepią wszyscy ludzie. Tym bardziej potrzebna jest tu międzynarodowa współpraca wielu państw, które razem będą opracowywały nowe technologie. Takie wnioski z dyskusji są wskazówką do tego, by szczególną uwagę zwracać na edukację w zakresie przedmiotów matematyczno przyrodniczych. – Przyszłość udziału Polaków w lotach kosmicznych zależy dzisiaj w dużej mierze od tego, jak my zaktywizujemy naszą młodzież – mówi prof. Wolański. - Dzięki temu będziemy mogli się doczekać następcy Hermaszewskiego na Księżycu, albo i na Marsie – dodaje. Przemysław Goławski Zobacz więcej na temat: apollo 11 astronauta astronautyka kosmos NASA POLSKA USA rozwiń  zwiń  Czytaj także "W mieście bez Boga" stanęli w obronie krzyża 27.04.2010 07:17 50 lat temu, 27 kwietnia, mieszkańcy Nowej Huty stanęli w obronie krzyża. Władze, które początkowo zgodziły się na budowę kościoła, nakazały usunięcie symbolu wiary z robotniczej dzielnicy. Krzyż w Nowej Hucie, źr. Wikipedia Krzyż w Nowej Hucie, źr. Wikipedia 27 kwietnia 1960 r. doszło do protestu mieszkańców Nowej Huty, który po kilkunastu godzinach ulicznych walk został późną nocą stłumiony przez milicję i oddziały ZOMO. PRL-owskie władze chciały, żeby Nowa Huta, wzorcowe miasto socjalizmu, była "miastem bez Boga". Jednak po "odwilży" w 1956 r. władze obiecały zgodę na budowę w tej dzielnicy kościoła. W marcu 1957 r. u zbiegu ówczesnych ulic Marksa i Majakowskiego stanął krzyż poświęcony przez metropolitę krakowskiego abp. Eugeniusza Baziaka. Rozpisano konkurs na projekt świątyni. "Odwilż trwała krótko. Symbolicznym jej końcem było zamknięcie w 1957 r. pisma +Po prostu+. Zaczęło się +przykręcanie śruby+" - przypomina historyk Jarosław Szarek z Biura Edukacji Publicznej krakowskiego IPN. 19 kwietnia 1960 r. proboszcz parafii w Bieńczycach ks. Mieczysław Satora otrzymał pismo z żądaniem usunięcia krzyża. Na działce wytyczonej pod budowę kościoła miała stanąć szkoła w ramach akcji "1000 szkół na Tysiąclecie". 27 kwietnia 1960 r., gdy robotnicy przystąpili do wykopywania krzyża, mieszkańcy stanęli w jego obronie. Były to w większości kobiety. "Rano szłam z bańką po mleko. Z mlekiem dla dzieci już do domu nie wróciłam, bo prosto spod krzyża pobiegałam do proboszcza" - wspomina tamten dzień Janina Drąg, która do Krakowa przyjechała z mężem w 1956 r. Dostali mieszkanie na osiedlu Uroczym na wprost krzyża. Najwięsza wartość "Od dziecka wpajano mi, że krzyż jest największą wartością człowieka, od urodzin do śmierci, bo rodząc się człowiek jest naznaczany znakiem krzyżem i kiedy umiera, jest żegnany krzyżem" - mówiła Drąg. "Zabolało mnie, kiedy proboszcz powiedział: nie mam armat, strzelać nie będę, módlcie się" - wspominała. Zgromadzeni pod krzyżem ludzie śpiewali pieśni religijne, składali kwiaty, modlili się. Po południu dołączyli do nich robotnicy, którzy skończyli pracę w nowohuckich zakładach. Coraz większe siły koncentrowała milicja, ściągnięto ZOMO. Do rozpędzenia zebranych użyto gazu, a wieczorem milicja dostała zgodę na użycie ostrej amunicji. Uliczne walki trwały do późnej nocy. "Wyłączono oświetlenie dzielnicy i wstrzymano komunikację z Krakowem" - mówił PAP Jan Franczyk, jeden ze współzałożycieli opozycyjnej Chrześcijańskiej Wspólnoty Ludzi Pracy, redaktor naczelny wydawanego w latach 80. poza cenzurą miesięcznika "Krzyż Nowohucki" i autor pracy "Na fundamencie krzyża. Kościół katolicki w Nowej Hucie w l. 1949-1989". "Starcia trwały kilkanaście godzin, w Dzielnicowej Radzie Narodowej wybito szyby. Z zachowanych dokumentów wynika, że milicja zużyła w czasie zajść 1700 ładunków gazu i wystrzeliła 140 sztuk ostrej amunicji" - powiedział Franczyk. "Ilu z protestujących zostało rannych, nie wiadomo. Oficjalnie do Szpitala im. Żeromskiego zgłosiło się wówczas 17 osób, a do kliniki chirurgii kilka kolejnych" - dodał. Protest stłumiono, a krzyż został zniszczony. Władze skonfiskowały 2 mln zł uzbierane przez mieszkańców na budowę kościoła. Gomułka grzmiał nieprawdopodobnie Po zajściach zatrzymano 493 osoby, w tym 25 kobiet i 50 nieletnich. 147 osób aresztowano. Prowadzono 170 dochodzeń. 87 osób sądy skazały na kary od 6 miesięcy do 5 lat więzienia. 119 osób zostało ukaranych przez kolegia ds. wykroczeń grzywnami, a 4 inne 1-2 miesięcznymi aresztami. Kilkadziesiąt osób zwolniono z pracy. "Kiedy Gomułka przyjechał tutaj na 15 maja na Dzień Hutnika, grzmiał nieprawdopodobnie. Teksty jego przemówień były pełne słów takich jak darmozjady. Ludzie wtedy woleli o tym w ogóle nie mówić" - tak Franczyk tłumaczy fakt, że obrona krzyża to wciąż mało znany w Polsce epizod z historii Nowej Huty. "Po 1989 r. dowiedział się o tym wydarzeniu Kraków, ale Polska nadal nie wie. To było coś nieprawdopodobnego, że w mieście, które miało być wzorcowym miastem komunistycznym, doszło do walki o krzyż. Ci, którzy mieli być przewodnią siłą narodu, nagle stanęli do walki. W sytuacji, która wydawała się być modelową dla wprowadzenia państwa ateistycznego, z Polakami się to nie udało. Dlatego warto pamiętać o obronie nowohuckiego krzyża" - uważa Franczyk. Jarosław Szarek przypomniał, że podobne wystąpienia miały miejsce w Kraśniku Fabrycznym. "Nowohucka walka o krzyż jest ważna ze względu na symbolikę. To miało być sztandarowe miasto komunistyczne, które miało powstać w cieniu kombinatu. Nagle ludzie upomnieli się o Boga, stąd znaczenie tego wydarzenia. Wcześniejsze plany władz i inżynierów runęły" - mówił Szarek. Dzięki bp. Karolowi Wojtyle udało się doprowadzić do budowy świątyni w Nowej Hucie, choć pierwszy kościół - Arka Pana - powstał w innym miejscu - kilkaset metrów dalej. Jego budowę rozpoczęto w październiku 1967 r., a w maju 1977 r. kard. Karol Wojtyła dokonał jego konsekracji. "Powstanie pierwszego kościoła w Nowej Hucie to ogromna zasługa kard. Karola Wojtyły. On przez lata przyjeżdżał i mimo mrozu odprawił pasterkę na placu budowy. To on trzymał tych ludzi w oporze" - podkreślił Franczyk. Po wyborze Jana Pawła II w Nowej Hucie powstała opozycyjna Chrześcijańska Wspólnota Ludzi Pracy. Od kwietnia 1979 r. do wprowadzenia stanu wojennego w Nowej Hucie wydawany był podziemny "Krzyż Nowohucki" - pismo, którego twórcy świadomie nawiązali do wydarzeń z 1960 r. "Często przedrukowywaliśmy listy biskupów konfiskowane przez cenzurę Tygodnikowi Powszechnemu"- wspomina Franczyk. "Nie można oddzielić krzyża od ludzkiej pracy" Podczas pierwszej pielgrzymki do Polski Jan Paweł II mówił do wiernych zebranych w opactwie cystersów w Mogile: "Nie można oddzielić krzyża od ludzkiej pracy. Nie można oddzielić Chrystusa od ludzkiej pracy. To właśnie potwierdziło się tutaj w Nowej Hucie. I to był ten nowy początek ewangelizacji na początki nowego tysiąclecia chrześcijaństwa w Polsce. Ten nowy początek przeżywaliśmy razem. I ja zabrałem to ze sobą z Krakowa do Rzymu jako relikwię". Dziś w miejscu, gdzie dawniej stał krzyż, stoi Pomnik Krzyża Nowohuckiego, zaprojektowany przez krakowskiego artystę rzeźbiarza prof. Stefana Dousę. Odlany z brązu monument ma prawie 5 metrów wysokości i waży ok. 600 kg. O wydarzeniach z 1960 r. przypominają umieszczone u podstawy pomnika popękane płyty, w których odciśnięte zostały ludzkie dłonie i strony gazet z tamtego czasu. Na płytach są napisy: "Janowi Pawłowi II - obrońcy krzyża - wdzięczni mieszkańcy Nowej Huty" oraz słowa wypowiedziane przez papieża w 1979 r.: "Od krzyża w Nowej Hucie zaczęła się nowa ewangelizacja, ewangelizacja nowego Millenium". Pion śledczy krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej prowadzi śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznej "polegającej na spowodowaniu trwałego kalectwa oraz choroby zagrażającej życiu wielu osób, uczestniczących w manifestacji przeciwko próbie usunięcia krzyża w dniu 27 kwietnia 1960 r. w Nowej Hucie". Zbrodni mieli się dopuścić funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej. Jak powiedział PAP prok. Łukasz Gramza z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, do tej pory zebrano zeznania od większości uczestników obrony krzyża, uzupełniana ma być dokumentacja dotycząca działań podejmowanych w 1960 r. przez władze partyjne i MO. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów. We wtorek w 50. rocznicę obrony krzyża w Nowej Hucie odbędzie się inscenizacja wydarzeń sprzed lat przygotowana przez Muzeum PRL-u wraz z Kołem Naukowym Historyków Studentów UJ. Na placu kościelnym przed Arką Pana otwarta zostanie wystawa "Miasto bez Boga? Miasto Kościołów" przygotowana przez krakowski oddział IPN, a o godz. 17 w kościele na os. Teatralnym odprawiona zostanie msza św. rk,PAP Zobacz więcej na temat: dzieci Jan Paweł II Karol Wojtyła Kościół Kraków Nowa Huta POLSKA robotnicy Władysław Gomułka rozwiń  zwiń  Wiadomości * Świat * Regionalne * Gospodarka * Sport * Historia * Nauka * Kultura * Styl życia Jedynka * Audycje * Playlista * Zespół * Konkursy * Ramówka * Częstotliwości * Kontakt Dwójka * Audycje * Koncerty * Playlista * Zespół * Ramówka * Częstotliwości * Kontakt Trójka * Audycje * Playlista * LP3 * Koncert w trójce * Konkursy * Zespół * Ramówka * Częstotliwości * Kontakt Czwórka * Audycje * Playlista * Zespół * Konkursy * Patronaty * Jak nas słuchać * Kontakt Polskie Radio 24 * Polityka * Gospodarka * Sport * Kultura * Felietony * Audycje * Zespół * Ramówka * Częstotliwości * Kontakt Zagranica/External * English Section * Беларуская Служба * Русская редакция * Українська Служба * Redakcja Polska * Deutsche Redaktion * Hebrew Section Radio Dzieciom * Audycje * Dla rodziców * Dzieje się * Ambasadorzy * Jak nas słuchać * Newsletter * Kontakt * Zespół Radio Rytm * Teraz gramy * Rytm muzyki * O DAB+ * O nas * Kanały internetowe * Serwisy historyczne * Studio reportażu i dokumentu polskiego radia * Euranet plus * Redakcja katolicka * Redakcja ekumeniczna * Teatr polskiego radia * Polska orkiestra radiowa * NOSPR * Orkiestra Amadeus * Chór polskiego radia Polskie Radio S.A. * Agencja Reklamy * Agencja Muzyczna * Agencja Promocji * Studia Nagraniowe * Zamówienia publiczne * Zasady kampanii społecznych * Centrum Edukacji Medialnej Szkolenia Polskiego Radia * Informacyjna Agencja Radiowa * Dla mediów * Sklep * Bilety * Polityka prywatności * Szukaj * Logowanie * Skontaktuj się z nami Facebook Twitter YouTube Pobierz aplikację mobilną: Copyright© Polskie Radio S.A.